Rejs po kanale Augustowskim
Wsiadamy do łodzi zwanej " Jaćwież " , bardziej przypomina ona statek niż łódź. Mamy zaplanowany rejs do Doliny Rospudy. Zapowiada się przyjemna wycieczka, w miłym towarzystwie.
Usadawiamy się z przodu łodzi. To jest replika dawnej łodzi Jaćwingów, i Jaćwing zapraszał na rejs.
Płyniemy spokojnymi wodami Augustowa, w stronę Doliny Rospudy, zachwycając się mijanymi krajobrazami.
Ta soczysta zieleń odbijała się w krystalicznie czystej wodzie. W czasie naszego magicznego rejsu mijaliśmy żaglówki i stojące na przystaniach łodzie motorowe.
Na koniec tego pięknego rejsu, podpłynęła do nas mała kaczka. Szkoda , że ten rejs trwał tak krótko i tak szybko się skończył. Żal było z tej łodzi wysiadać.
W tamtym roku byłam fajny rejs
OdpowiedzUsuńJeżeli w czasie wyjazdów mam okazję udać się stateczkiem w rejs to zawsze z tego korzystam. Taki rejs pozwala mi spojrzeć na panoramę miasta czy okolicy z zupełnie innej perspektywy. Uwielbiam też podziwiać przyrodę z poziomu rzeki. Jednak nie wyobrażam sobie bujania w jakiejś łajbie czy transatlantyku po oceanie. To mnie przeraża.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Rejs stateczkiem przy tak pięknej pogodzie w otoczeniu bujnej przyrody musiał być prawdziwą przyjemnością. Często gdy mamy taką okazję również korzystamy z możliwości poznania okolicy z poziomu wody. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń