Łódzkie Familoki..
Będąc w Łodzi warto zobaczyć " Księży Młyn "czy tzw. Łódzkie Familoki.
Te łódzkie przypominają trochę te ze Śląska. Jak i tam tak i tu te bloki były budowane w pobliżu fabryk. Na Śląsku w pobliżu kopalni. Tu zaś w pobliżu fabryk włókienniczych. Właściciele fabryk budując takie mieszkania, wówczas byli czymś w rodzaju dobroczyńcy, dziś nazwalibyśmy go filantropem. Czy takimi byli tego nie wiem być może.
Oprócz mieszkań na tych osiedlach były budowane też sklepy w których mogli zrobić niewielkie zakupy. Choć na gotowanie nie mieli pewnie czasu. Mieli głodowe pensje, które często nie starczały na nic. Często gęsto razem z rodzicami pracowały też dzieci. To była bardzo ciężka praca.
Pisząc ten post przypomniałam sobie program Marzeny Figiel- Sztuki o dzieciach Świata. Pokazuje ona jak wygląda dzieciństwo tych dzieci. Często są zmuszane do pracy ponad ich siły. Tak nie powinno być, by dzieci pracowały. To się nazywa niewolnictwo XXI wieku.
Construyeron todo un barrio y no se olvidaron de poner zonas verdes,ç para que sus habitantes se sintieran mejor.
OdpowiedzUsuńFeliz domingo de descanso.
Tam historia zatrzymała się w miejscu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Łodzi, a przecież kilka razy przejeżdżałam. Warto kiedyś zatem wysiąść i powędrować ścieżkami historii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z zielonych stronek
To miejsce kojarzę i porównuję ze śląskimi familokami. Miejsce wyjątkowe, historyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)