Będąc w Augustowie, warto choćby z zewnątrz zobaczyć tamtejszy unikat. Był wzorowany na tym warszawskim pałacu. Choć tak patrząc na niego zupełnie tamtego nie przypomina. Chyba tylko nazwą.
Gdy my płynęliśmy naszym rejsem po kanale augustowskim za nami płynęły kaczki domagając się okruszków chleba lub kawałka bułki, my jednak uprzedzeni przez naszego przewodnika by ich nie dokarmiać, nie wzięliśmy ze sobą żadnego chlebka czy bułki.
Z łodzi podziwialiśmy ten hotel zwany "Pałacem na Wodzie "
Warto wybrać się do Augustowa by zobaczyć to cudo. Augustów ma do zaoferowania wiele rzeczy i mnóstwo atrakcji.
A cualquier lugar que se viaja simpre encuentras mil motivos para fotografiar. Tu viaje me ha gustado mucho y además has disfrutado de la compañía de esos patos, que no se han alejado en ningún momento de donde te encontrabas, siempre esperando esas migas de pan.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Jak się dobrze przyjrzeć, to są pewne elementy wspólne, ale największe podobieństwo to woda obok. Cały obiekt robi bardzo przyjemne wrażenie. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy architektonicznie, oryginalny obiekt. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce, od dawna marzy mi się wycieczka na Podlasie i Suwalszczyznę. Tamtejsza, jakże unikatowa mieszanka kultur i szlaków historii zachwycała mnie od zawsze...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie! :)
I mi marzy się taka podróż na przeciwny koniec Polski. Może kiedyś to zrealizuję
OdpowiedzUsuńPiękny pałac.
Pozdrawiam serdecznie